REKLAMA
Lucas Tour

Dyrektorowi skończyła się kadencja. Jest afera

LESKO / PODKARPACIE. W Lesku doszło do starcia między władzą powiatową a miejską. Przyczyną stała się osoba dyrektora leskiego Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych, któremu skończyła się kadencja. Na popularnym portalu społecznościowym zainicjowano akcję „MUREM ZA DYREKTOREM BRAJEWSKIM”. Jej autorem jest anonimowy użytkownik posługujący się nazwą Leski Dialog Obywatelski.

Dorota Mękarska

Sprzeciwiamy się, by polityka wchodziła do szkoły!
 

W apelu tam zamieszczonym czytamy:
„Stajemy twardo murem za Panem Dyrektorem Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku Grzegorzem Brajewskim, któremu nie przedłużono kadencji – choć była taka możliwość. Organ prowadzący szkołę – Starostwo Powiatowe w Lesku ze starostą (PiS) na czele zdecydował o tym, że przez najbliższy czas Pan Dyrektor Brajewski przestanie pełnić swoją funkcję! Jako młodzi ludzie, sprzeciwiamy się usuwaniu ludzi, którzy zasłużyli się dla naszej szkoły tylko dlatego, że mają inne poglądy polityczne lub z innych powodów. Sprzeciwiamy się temu by polityka wchodziła do naszej szkoły! Chcemy przywrócenia Pana Dyrektora Brajewskiego!”

– Myślę, że tę sprawę rozdmuchano. Nie czuję się ofiarą nagonki politycznej – mówi dyr. Brajewski, który zaznacza, że dystansuje się od apelu na Facebooku, tym bardziej, że nawet nie dysponuje społecznościowym kontem. 

– Dyr. Brajewski 5 lat temu wystartował w konkursie na stanowisko dyrektora szkoły – relacjonuje od początku wicestarosta Janusz Haftek. – Konkursu, w którym startowało dwóch kandydatów, nie wygrał. Zresztą ani jeden ani drugi kandydat nie uzyskali wystarczającej liczby głosów. Ponieważ w tej sytuacji zarząd mógł dokonać również innego wyboru, jednak wybrał Grzegorza Brajewskiego. W ten sposób został on dyrektorem szkoły na 5 lat.

Warto dodać, że Grzegorz Brajewski nigdy nie był związany z PiS, czy Zjednoczona Prawicą. Jak widać wtedy wyboru dokonano nie oglądając się na konotacje polityczne.

Przyjąłem decyzję z godnością

Jak zaznacza wicestarosta po upływie kadencji powinien odbyć się nowy konkurs, ale ze względu na pandemię Minister Edukacji dał możliwość samorządom odstąpienia od tego wymogu na okres 1 roku. Zarząd powiatu zdecydował się na ten wariant i postawił na dotychczasowego zastępcę dyrektora szkoły.

– Pogodziłem się z tym. Przyjąłem tę decyzję z godnością, ale tak nie powinno się robić – mówi Grzgorz Brajewski. – Wiele wysiłku kosztowało nas połączenie trzech szkół. Naprawdę przez te 5 lat nie było łatwo. Teraz kiedy zaczęło już się wszystko układać, stało tak jak się stało.

Nawoływanie do protestów czynione jest w złej wierze

Decyzja władz powiatowych wywołała w Lesku falę krytyki. Dlatego też Andrzej Olesiuk zdecydował się opublikować w sieci oświadczenie. Napisał w nim:
„W imieniu Zarządu Powiatu Leskiego czuję się w obowiązku ustosunkowania się do informacji zamieszczonej na stronie Leski Dialog Obywatelski. Sprawa dotyczy dyr. ZSTiA w Lesku Pana Grzegorza Brajewskiego. Z dn. 1.09.2020 r. kończy się jego kadencja. W związku z pandemią koronawirusa, Minister Edukacji wydał rozporządzenie pozwalające organom prowadzącym placówki oświatowe, powierzanie na okres 1 roku szkolnego obowiązków dyrektora, osobom: 1) dyrektorom placówki, 2) zastępcom dyrektora, 3) innym nauczycielom tej placówki spełniającym określone przepisami warunki. Zarząd Powiatu leskiego podjął uchwałę o powierzeniu obowiązków dyrektora ZSTiA Panu Romanowi Wilińskiemu obecnemu zastępcy dyrektora. Pan G. Brajewski pozostaje nauczycielem w pełnym wymiarze godzin. Funkcja dyrektora szkoły jest funkcją kadencyjną, tak jak funkcja radnego, wójta, burmistrza czy prezydenta. Twierdzenie przez autorów tekstu, że Pan Brajewski został zwolniony i to rzekomo z powodu poglądów politycznych jest świadomym kłamstwem. Wzywam autorów do sprostowania nieprawdziwych informacji, w przeciwnym wypadku rozważę podjęcie kroków prawnych. W mojej ocenie nawoływanie do protestów czynione jest w złej wierze. Odnosząc się do problemu, nie jako starosta, ale mieszkaniec miasta, zauważam, że do informacji odniósł się Pan Adam Snarski, Burmistrz MiG Lesko. Poparł on zapowiadany protest, tym samym podważa zgodne z prawem działania innego organu samorządowego. Nie licuje to z pełnioną funkcją i podważa jej powagę. Zadaję pytanie, czy jego intencją jest sianie niezgody i zamętu? Wszystko to tłumaczę brakiem doświadczenia zawodowego i zachęcam Pana Burmistrza do powściągliwości.”

Trzeba dodać, że następca Grzegorza Brajewskiego również nie należy do członków i sympatyków PiS. Z tego co wiadomo jest niezaangażowany politycznie.

Poparł tylko młodzież

W oświadczeniu starosty zwraca uwagę zasadniczy ton w stosunku do leskiego burmistrza. Choć zdarza się, że między niektórymi samorządami iskrzy, rzadko wychodzi to na światło dziennie. Dlaczego w tym przypadku tak się stało?

W odpowiedzi wicestarosta pokazuje screen prywatnego konta Adama Snarskiego, burmistrza miasta i gminy Lesko, który na portalu społecznościowym udostępnił plakat akcji „MUREM ZA DYREKTOREM BRAJEWSKIM” z takim wpisem:
„Znałem ojca, znam Panią Danusię, która uczyła mnie języka polskiego w szkole podstawowej i znam Grześka. Jeden z lepszych dyrektorów, który zapewnia bardzo dobre funkcjonowanie Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku, ma bardzo dobry kontakt z młodzieżą, dla której jest autorytetem. Ceniony wśród grona pedagogicznego. Uważam, że decyzja Starostwa Powiatowego w Lesku o nieprzedłużeniu możliwości sprawowania tej funkcji Dyrektorowi Brajewskiemu jest bardzo złą decyzją. Dlatego też, popieram młodzież w proteście! #muremzabrajewskim”.

Dyr. Brajewski nie chce jasno odpowiedzieć na pytanie, czy burmistrz miasta i gminy Lesko wyszedł przed orkiestrę?
–Tę akcję zainicjowała młodzież. Pan burmistrz tylko się do niej przyłączył –tłumaczy.

Burmistrz ma prawo wyrażać swoją opinię

Zwróciliśmy się więc do burmistrza miasta i gminy Lesko, którego zapytaliśmy dlaczego uznał za stosowne wypowiedzieć się w tej sprawie, choć dotyczy ona samorządu powiatowego?
– Rzeczywiście, ustosunkowałem się do podjętych przez władze powiatu decyzji o nie przedłużeniu kadencji Panu Dyrektorowi Brajewskiemu, a swoją opinię umieściłem na prywatnym profilu społecznościowym, gdyż jako obywatel i mieszkaniec naszego miasta, żyjący w demokratycznym państwie mam pełne prawo wyrażać swoją opinię i mieć swoje zdanie na powyższy temat – argumentuje Adam Snarski. – Wiem doskonale, że jestem osobą publiczną. I właśnie z racji swej funkcji rozmawiam z mieszkańcami, młodszymi i starszymi, znam ich zdanie na temat pracy dyrektora Brajewskiego. Wszyscy, z którymi rozmawiałem, wyrażali same pochlebne zdania na temat dyrektora Brajewskiego, jego sposobu pracy i oddaniu osobistemu sprawom młodych ludzi. Ne ukrywam, że zarówno jako człowiek, ale też i jako włodarz miasta nie mogę pogodzić się z tak niesłuszną decyzją. Przyzna Pani Redaktor, że w prawdziwie demokratycznej przestrzeni tylko wartości merytoryczne winny decydować o przydatności lub nie do pełnienia funkcji, a według mnie takowych po prostu brak.

Kto decyduje co jest destrukcyjne i szkodliwe?

Do pytań, czy nie jest to cenzurowanie powiatowego samorządu, czy władze powiatu leskiego wypowiadały się na temat podejmowanych przez burmistrza decyzji kadrowych oraz jak Adam Snarski przyjął sugestię starosty leskiego, że sieje niezgodę i zamęt, burmistrz odpowiada tak:

– Pozwoli Pani że nie będę odnosił się do punktowania tematu przez Panią i powtórzę jeszcze raz – każde działanie destrukcyjne jest szkodliwe, zwłaszcza dla mieszkańców i ich dobra. Władza jest dziś, a życie mieszkańców toczy się ciągle – stwierdza w odpowiedzi.

– W Lesku kończą się kadencje dyrektorów dwóch szkół: ZSTiA oraz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Również w tym drugim przypadku zarząd powiatu zdecydował się powierzyć obowiązki dyrektora innej osobie, ale o dyrektora SOSW nikt nie pyta, tylko o dyr. Brajewskiego. Dlaczego? – pyta wicestarosta.

Grzegorz Brajewski jest radnym miejskim, kojarzonym raczej z obozem burmistrza, i może to jest odpowiedź.

Wicestarosta: my nie recenzujemy działań burmistrza

Akcję poparcia dla dyrektora ZSTiA wsparło prawie 400 osób. Na profilu Adama Snarskiego jego wpis polubiło ponad 230 osób, w tym również mieszkańcy innych miejscowości. To całkiem spora liczba, jak na małe Lesko. Jednak nie wszyscy jego obywatele solidaryzują się z tymi działaniami.

– Ciekawe, gdzie był Leski Dialog Społeczny w momencie innych roszad kadrowych, dokonywanych niedawno, tym razem przez podmioty zależne bezpośrednio od Ratusza w Lesku? – pyta w sieci Paweł Kusal, który na Facebooku prowadzi z kolei stronę Lesko Społecznie. – Tam nie było organizowanych żadnych eventów, choć ludzie stracili pracę, a nie stanowiska. Policzymy ile osób rozstało się z pracą za kadencji nowego burmistrza? 10, 20 a może więcej?

– Roszady w leskich spółkach miejskich są bardzo częste, ale my nigdy w tych sprawach nie zabieraliśmy głosu, bo to jest recenzowanie innego samorządu – dziwi się postawie władz miejskich wicestarosta Haftek.

– Inaczej jest w spółkach komunalnych, inaczej w szkole – oponuje dyr. Brajewski.

Nikt nikomu nie gwarantuje dożywotniego stanowiska

Zachodzi jednak pytanie: dlaczego władze powiatu leskiego nie zdecydowały się powierzyć dyr. Brajewskiemu obowiązków jeszcze na kolejny rok?

– Nie było do pana dyrektora większych zastrzeżeń – przyznaje wicestarosta. – Nigdy nie dostał kary. Miał najwyższą ocenę pracy, ale po pandemii uznaliśmy, że są pewne tematy, którymi można sprawniej zarządzać.

Jak podkreśla wicestarosta prawo nie zostało złamane, a on sam w sprawie dyr. Brajewskiego ma czyste sumienie.

– Nie stracił pracy. Nie stała mu się żadna krzywda. Ma cały etat i została mu złożona propozycja objęcia w szkole kierowniczej funkcji. Ma się zastanowić. Wydawało się, że rozstawaliśmy się w zgodzie – wyjaśnia i dodaje. – Ja sam byłem dyrektorem szkoły przez 11 lat. W tym czasie dyrektorzy się zmieniali. Nikt nie robił z tego afery. Przecież nikt nikomu nie gwarantuję, że po upływie kadencji zachowa się stanowisko. Dotyczy to radnych, posłów, senatorów, dyrektorów. Kończy się kadencja i następuje ponowna weryfikacja.

– Obowiązki dyrektora powierzamy tylko na rok – przypomina starosta Andrzej Olesiuk. – W tym czasie chcemy przekonać się, czy pewne zadania będą wykonane lepiej, czy nie. Mamy trudny czas i nowe wyzwania. Musimy poszukiwać nowych rozwiązań.

Jak informuje Grzegorz Brajewski propozycję objęcia stanowiska kierownika kształcenia praktycznego i artystycznego przyjmie, ale od całego zamieszania dla dobra szkoły chce się zdystansować.

– Zamierzam usunąć się w cień – podkreśla.

Grzegorz Brajewski ma zamiar opublikować w tej sprawie oświadczenie.

foto: Starostwo Powiatowe w Lesku (2), Urząd Miasta i Gminy Lesko

18-08-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)