REKLAMA
Lucas Tour

RZESZÓW. 22-latek został porwany? Sprawę bada prokuratura

Policjanci nadal poszukują zaginionego obywatela Ukrainy Ihora Skrypnyk. Mężczyzna ostatni raz był widziany 26 grudnia ubiegłego roku na stacji paliw w Krasnem. Policjanci ustalili, że zaginiony poruszał się czarnym audi A4 kombi, a samochód widziany był na trasie Rzeszów – Nisko.

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie nie wyklucza, że 22-latek mógł zostać porwany.

Bez nazwy-2

Foto: KMP Rzeszów / zaginiony Ihor Skrypnyk i Audi A4, którym się poruszał

Policjanci z wydziału kryminalnego rzeszowskiej komendy nadal prowadzą poszukiwania zaginionego Ihora Skrypnyk, mieszkającego w Rzeszowie, 22-letniego obywatela Ukrainy. Mężczyzna ostatni raz widziany był na stacji paliw w Krasnem, 26 grudnia ubiegłego roku około godziny 18:00.

Jak ustalili policjanci, zaginiony poruszał się czarnym audi A4 B5 kombi z charakterystycznymi czarnymi felgami aluminiowymi. Samochód zarejestrowany był na Śląsku. Policjanci ustalili, że w dniu zaginięcia, pomiędzy godziną 20:00 a 23:00, 22-latek przejeżdżał trasę Rzeszów – Nisko, a następnie Nisko – Rudnik Nad Sanem – Nowa Sarzyna – Leżajsk – Jarosław. Około godziny 20.30 samochód widziany był w miejscowości Nowosielec koło Niska, w rejonie przejazdu kolejowego. W tym dniu zaginiony mógł przebywać również w miejscowości Grodzisko Górne.

W sprawie zaginięcia Ihora Skrypnyk Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi śledztwo w kierunku artykułu 189 § 2 kodeksu karnego, czyli pozbawienia go wolności.

Wszystkie osoby, które widziały opisany samochód albo mają informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca przebywania zaginionego, proszone są o kontakt osobisty, bądź telefoniczny z Wydziałem Kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie ul. Jagiellońska 13, tel. 17 858 32 24 albo dyżurnym komendy tel. 17 858 33 10 lub 112.

303-202175

Foto: KMP Rzeszów / Audi A4, którym poruszał się zaginiony Ihor Skrypnyk

Źródło: KMP Rzeszów

14-01-2020

Udostępnij ten artykuł znajomym:

Udostępnij

Napisz komentarz przez Facebook


lub zaloguj się aby dodać komentarz


Pokaż więcej komentarzy (0)